UWAGA: TO JEST JEDNA Z RAMEK SERWISU WWW.KSBUDOWLANI.COM
przejdź na stronę główną


powrót do sekcji artykułów
powrót do artykułów z 2003 roku




Przed meczem Ogniwo Sopot - Budowlani Lublin


    W ostatniej kolejce serii zasadniczej lubelscy Budowlani zagrają w Sopocie z Ogniwem. Tylko wygrana lublinian zapewni im miejsce w pierwszej czwórce ligi i walkę w play off o medale Mistrzostw Polski

Oprócz lublinian zagrają także Orkan Sochaczew z Arką Gdynia oraz łódzcy Budowlani z Lechią Gdańsk. Piąta w tabeli Arka (28 punktów), aby znaleźć się w pierwszej czwórce musi wygrać, jednak i to nie gwarantuje jej walki o medale, bo stanie się tak tylko w przypadku remisu lub porażki lubelskiej piętnastki. Dodajmy, że przy takiej samej ilości punktów o kolejności zespołów decyduje bezpośredni bilans spotkań zainteresowanych drużyn, a jest on niekorzystny dla Budowlanych.

Budowlani są na czwartym miejscu i tylko gorszym bilansem małych punktów ustępują miejsca Ogniwu. Oba zespoły zgromadziły po 29 punktów. Sopocianie mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz w Łodzi z Budowlanymi. W rundzie jesiennej drużyna z Lublina tylko zremisowała u siebie 5:5.

Dwutygodniową przerwę gracze z ul. Krasińskiego poświęcili na intensywne przygotowania do tego spotkania. W pierwszym tygodniu maja w zajęciach nie uczestniczyli kadrowicze Piotr Jurkowski, Konrad Jarosz, Paweł Piwnicki, matury zdawali pomyślnie Tomasz Stępień i Piotr Marcinkowski.

Ogniwo to brązowy medalista ubiegłego sezonu, który tej wiosny dwukrotnie wygrał na swoim boisku. W Sopocie punkty zostawiła Arka (18:19) oraz Orkan (13:31). W jedynym meczu wyjazdowym sopocianie przegrali z Lechią 18:29.

- Jeżeli nie popełnimy prostych błędów, tak jak to było w przegranym meczu u siebie z Arką (10:12), powinniśmy na Wybrzeżu wygrać - mówi szkoleniowiec Budowlanych Andrzej Kozak. - Naszym atutem jest siła fizyczna, w tym elemencie przewyższamy przeciwnika. Trochę szkoda, że tak dużo punktów straciliśmy na jesieni, być może ten mecz nie miałby już tak dużego znaczenia w batalii o pierwszą czwórkę. W drużynie panuje pełna mobilizacja, chłopcy są głodni sukcesu. Kto w lutym tego roku mógł przewidzieć, że wygramy trzy pierwsze mecze z Lechią, Łodzią i Orkanem? Szkoda tej wpadki z Arką. Na pewno będziemy walczyć do upadłego.


źródło: grom, Gazeta Wyborcza 15.05.2003